Druga część emocjonującej trylogii, pełnej przemyślnych intryg i manipulacji! Czasem, żeby obronić to, co najcenniejsze, trzeba posunąć się do zdrady. Jak wysoka może być cena niebezpiecznych kłamstw i niegodnych zaufania sojuszy? - tę zasadę Kestrel, córka valoriańskiego generała Trajana, przejęła właśnie od swojego ojca i z powodzeniem stosowała w życiu. Musiała naginać fakty do bezwzględnej rzeczywistości i szpiegować, by odsłonić prawdę. Wiedziała, że realizacja celu wymaga czasem poświęcenia siebie i innych. Większość dziewcząt marzy o królewskim ślubie, o pięknej sukni i balu do świtu. Dla Kestrel jednak ślub oznacza życie w klatce, którą sama zbudowała. Obawia się wyznać Arinowi prawdę o zaręczynach: że zgodziła się na małżeństwo z księciem pod warunkiem, że Arin odzyska wolność. Bo czy może mu ufać? I czy może w ogóle ufać samej sobie? Jest przecież mistrzynią iluzji jako szpieg na królewskim dworze. Jeśli prawda wyjdzie na jaw, jej własny kraj ogłosi ją zdrajczynią. Nie może jednak zrezygnować z podjęcia próby zmiany swojego bezwzględnego świata, co doprowadzi ją do szokującego sekretu.
Stanowi t. 2 trylogii Niezwyciężona, t. 1 pt. Pojedynek.
Recenzje:
Kestrel przebywa na cesarskim dworze i przygotowuje się do zaślubin księcia. Nie jest tym zachwycona, ale zdaje sobie sprawę, że nie miała innego wyjścia i musiała zostać jego narzeczoną. Tylko w ten sposób uratowała Arina i Herrańczyków. Niestety, dwór nie jest dla niej łaskawy – służące są przekupione, cesarz ciągle testuje jej lojalność i miłość, a przyszły mąż woli towarzystwo innej kobiety... Gdy na balu na cześć narzeczonych Kestrel dowiaduje się,
(...)że do pałacu przybył Arin, jest zaskoczona. Młody mężczyzna nie chciał pojawiać się na przyjęciu, a na dwór wysłał swojego zaufanego człowieka, którego Kestrel oficjalnie powitała. Arin postanowił jednak przybyć i zobaczyć się z dziewczyną mimo plotek o ich romansie, które mogły zniszczyć wszystkie plany młodej kobiety. Niezwyciężona 2. Zdrada to drugi tom serii autorstwa Marie Rutkoski. Powieść ma dwóch głównych bohaterów – Kestrel i Arina. Ta dwójka pochodzi z dwóch zupełnie różnych światów. Ona jest córką wojskowego, on byłym niewolnikiem, obecnie gubernatorem. Łączy ich jednak wiele – dla dobra innych są w stanie poświęcić własne dobro, są odważni, przebiegli i zdecydowani. Na dodatek coś ich do siebie ciągnie, stale o sobie myślą, ale nie mogą się do siebie zbliżyć, chociaż cały kraj myśli, że byli kochankami. W tej części mamy do czynienia z kolejnymi tajemnicami i sprawami, które trzeba rozstrzygnąć szybko, wyjaśnić ich znaczenie i zdecydować, co dalej robić. Kestrel i Arin mają zarówno wspólne cele, jak i zupełnie rozbieżne. Jednak ich spiski mogą być dla nich niebezpieczne... Dwór cesarski jest opisany dość skąpo, jeśli chodzi o jego zwyczaje, ale niesamowite jest to, że autorka pokazała zależności, jakie łączą ludzi. Cała siatka szpiegów, rola służby, dworzanie jako marionetki, oddawanie przysług w dość nieoczywisty sposób, a na czele on – cesarz. Niebezpieczny, silny, władczy i bardzo niezadowolony, gdy ktoś mu się sprzeciwi. W ciągu chwili można popaść w jego niełaskę. Kestrel balansuje na cienkiej linii i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Tak samo Arin – wie, że zamiary cesarza nie są szczere, dlatego nie ufa mu ani trochę. Wielkim plusem jest dla mnie to, że głównie na początku powieści pojawiało się sporo odniesień do poprzedniej części, do tego, jak Kestrel i Arin się poznali. To dobry zabieg, który przypomina czytelnikom pierwszy tom i wprowadza ich ponownie w atmosferę książki. Innym plusem jest wykreowanie świata powieści. Autorka postarała się, by w jej krainie było wiele rzeczy stworzonych właśnie przez nią, poczynając od ludów, przez rośliny, aż po imiona. Podoba mi się, że z jednej strony zostajemy wrzuceni na głęboką wodę i niewiele tłumaczy się nam z zawiłości tego świata, a z drugiej nie możemy się w nim zgubić. Trudno jednak określić czas, w jakim się znaleźliśmy – z jednej strony wytworne suknie i pałacowe życie, z drugiej raczej niezbyt nowoczesne pojazdy i narzędzia. Minusów widzę kilka. Po pierwsze nie do końca rozwinięty wątek przyjaciół Kestrel i tego, co dokładnie dzieje się u Herrańczyków. Brakowało mi też czasami jasnego zdania na temat domysłów bądź przypuszczeń bohaterów. Spodziewałam się również większej liczby złośliwości cesarza. Ogólnie jednak książka jest niezła, czyta się ją lekko i szybko. Ponownie muszę pochwalić piękną oprawę graficzną powieści – duże cyfry zaczynające rozdział i oryginalną paginację. To wyróżnia tę pozycję na tle innych. Sama historia jest niezła, ale chyba trochę mniej mi się podobała niż pierwsza część. Mimo wszystko polecam tym, którzy znają poprzedni tom i chcą zobaczyć, jak dalej potoczą się losy Kestrel i Arina.
Niezwyciężona po raz drugi. Pamiętam oczekiwanie na pierwszą część trylogii Niezwyciężonej. To uczucie kiedy nie wiesz czego się spodziewać, czy będzie to hit czy kit, ogarnęło mnie do granic możliwości. I pamiętam siebie zaraz po przeczytaniu „Pojedynku” – skamieniałą, zawieszoną, zszokowaną. Marie Rutkoski zaskoczyła mnie wtedy tak bardzo pozytywnie, że nie dopuszczałam do świadomości, że mogłabym się rozczarować następną częścią.
(...)„Zdrada” to kolejne spotkanie z Kestrel i Arinem, które jest dojrzalsze, nieprzewidywalne i, choć nie wiem jak to możliwe, jeszcze lepsze niż poprzednie. „Czasem myślisz, że bardzo czegoś potrzebujesz, a tak naprawdę powinieneś pozwolić temu odejść.” Kestrel ma poślubić syna imperatora. Choć Arin nic nie wie o prawdziwych powodach, dla których Kestrel zgodziła się na ślub, przyjmuje zaproszenie na przyjęcie zaręczynowe. W stolicy spotyka się z Kestrel, jednak dziewczyna nie daje po sobie poznać, że wciąż jej serce należy do niego. Zamknięta za swoim murem odpycha mężczyznę. Choć jest narzeczoną syna cesarza, wciąż stara się pomóc Herrańczykom. To doprowadzi ją do zdrady nie tylko swojego ojca, imperatora i kraju, ale również do zdrady własnego serca. „Usłyszała w jego głosie pytanie tylko dlatego, że całą duszą pragnęła być na nie odpowiedzią.” Myślałam, że już lepiej się nie da, że już nie można bardziej, jednak Marie Rutkoski udowodniła, że można napisać kontynuację serii znacznie lepszą niż wstęp do niej. „Pojedynek” to książka przepełniona emocjami, jednak „Zdrada” to prawdziwy kocioł wrażeń, emocji, uczuć, który wrze od ciągle podkręcanej temperatury. Choć fabuła może wydawać się nieco wolniejsza, toczona głównie w pałacu imperatora, to akcje jakie mamy okazję poznawać doprowadzają do prawdziwego emocjonalnego tornada. Nieprzewidywane, nagłe zwroty akcji to coś, co każdy czytelnik kocha i czego nie brakuje w „Zdradzie”. Intrygi, podstępy również mają swoją rolę w całej fabule. Poznajemy postać imperatora, który jest bezwzględnym manipulatorem. Autorka zadbała, by w naszym spotkaniu z imperatorem, gęsia skórka nie schodziła nam z ciała. Ten człowiek wywołuje przerażenie. Kestrel to osoba, która za wszelką cenę chce pomóc Arinowi, nie mówiąc mu o niczym. To ją prowadzi poniekąd do zguby. A Arin widzi to co chce widzieć, jednak klapki w końcu spadają mu z oczu. Czy nie za późno? Bohaterowie powieści są bardzo dobrze wykreowaniu, nie brakuje im niczego. „Czasami podarunek jest sposobem na pokazanie innym, że ktoś należy do niego.” „Zdrada” to książka, która pokazuje takie aspekty jak odwaga, honor, poświęcenie. Pisząc recenzję „Pojedynku” podkreśliłam, że nie znajdziemy gorącego i burzliwego romansu i dalej się tego trzymam. Kestrel i Arin to dwoje młodych ludzi, których łączy miłość, niezwykła więź, jednak w ich świecie ta miłość musi poczekać. Czy w ogóle ujrzy światło dzienne? Nie wiem, ale o tym zapewne przekonamy się w kolejnej, ostatniej już części trylogii „Niezwyciężonej”. Autorka zapewnia nas, że nastąpi kapitalny zwrot akcji, którego strasznie nie mogę się doczekać. Polecam wszystkim czytelnikom „Zdradę”. To niezwykła powieść, w której znajdziecie wiele dobrego. Ciekawa, interesująca fabuła zabierze was do świata, w którym rządzi surowy imperator, a Kestrel i Arin muszą odnaleźć właściwą drogą do siebie nawzajem. Po cichu liczę na to, że im się to uda. Jeżeli jeszcze nie czytaliście pierwszej części, to również, z całego serca ją polecam. „Pojedynek” i „Zdrada” to książki, które powinni zagościć na waszych półkach i w waszych sercach.
Seria,, Niezwyciężona"bardzo przypadła mi do gustu. Cieszę się że drugi tom obronił się i również jest na wysokim poziomie. To jest jedna z tych książek które tak wciągają że nic innego się nie liczy. Ja przeczytałam ją w jeden dzień. Jest pełna akcji, spisków, zdrad,brutalnych scen,rozczarowań ale też ma wątek miłosny. Trzymam kciuki za parę głównych bohaterów Kestrel i Arina żeby mimo wszystko znaleźli sposób aby być razem.
(...)Zakończenie,, Zdrady " trochę mnie zaskoczyło ale przez to jeszcze bardziej nie mogę doczekać się następnej części. Nie mam zielonego pojęcia w jaki sposób autorka zakończy trylogię,, Niezwyciężona ".Kto czytał ten wie że w tej historii niczego nie można być pewnym. Mam nadzieje że nie będziemy musieli czekać zbyt długo na zakończenie.
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.1 (2024-11-08)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
Niezwyciężona 2. Zdrada to drugi tom serii autorstwa Marie Rutkoski. Powieść ma dwóch głównych bohaterów – Kestrel i Arina. Ta dwójka pochodzi z dwóch zupełnie różnych światów. Ona jest córką wojskowego, on byłym niewolnikiem, obecnie gubernatorem. Łączy ich jednak wiele – dla dobra innych są w stanie poświęcić własne dobro, są odważni, przebiegli i zdecydowani. Na dodatek coś ich do siebie ciągnie, stale o sobie myślą, ale nie mogą się do siebie zbliżyć, chociaż cały kraj myśli, że byli kochankami.
W tej części mamy do czynienia z kolejnymi tajemnicami i sprawami, które trzeba rozstrzygnąć szybko, wyjaśnić ich znaczenie i zdecydować, co dalej robić. Kestrel i Arin mają zarówno wspólne cele, jak i zupełnie rozbieżne. Jednak ich spiski mogą być dla nich niebezpieczne...
Dwór cesarski jest opisany dość skąpo, jeśli chodzi o jego zwyczaje, ale niesamowite jest to, że autorka pokazała zależności, jakie łączą ludzi. Cała siatka szpiegów, rola służby, dworzanie jako marionetki, oddawanie przysług w dość nieoczywisty sposób, a na czele on – cesarz. Niebezpieczny, silny, władczy i bardzo niezadowolony, gdy ktoś mu się sprzeciwi. W ciągu chwili można popaść w jego niełaskę. Kestrel balansuje na cienkiej linii i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Tak samo Arin – wie, że zamiary cesarza nie są szczere, dlatego nie ufa mu ani trochę.
Wielkim plusem jest dla mnie to, że głównie na początku powieści pojawiało się sporo odniesień do poprzedniej części, do tego, jak Kestrel i Arin się poznali. To dobry zabieg, który przypomina czytelnikom pierwszy tom i wprowadza ich ponownie w atmosferę książki.
Innym plusem jest wykreowanie świata powieści. Autorka postarała się, by w jej krainie było wiele rzeczy stworzonych właśnie przez nią, poczynając od ludów, przez rośliny, aż po imiona. Podoba mi się, że z jednej strony zostajemy wrzuceni na głęboką wodę i niewiele tłumaczy się nam z zawiłości tego świata, a z drugiej nie możemy się w nim zgubić. Trudno jednak określić czas, w jakim się znaleźliśmy – z jednej strony wytworne suknie i pałacowe życie, z drugiej raczej niezbyt nowoczesne pojazdy i narzędzia.
Minusów widzę kilka. Po pierwsze nie do końca rozwinięty wątek przyjaciół Kestrel i tego, co dokładnie dzieje się u Herrańczyków. Brakowało mi też czasami jasnego zdania na temat domysłów bądź przypuszczeń bohaterów. Spodziewałam się również większej liczby złośliwości cesarza.
Ogólnie jednak książka jest niezła, czyta się ją lekko i szybko. Ponownie muszę pochwalić piękną oprawę graficzną powieści – duże cyfry zaczynające rozdział i oryginalną paginację. To wyróżnia tę pozycję na tle innych. Sama historia jest niezła, ale chyba trochę mniej mi się podobała niż pierwsza część. Mimo wszystko polecam tym, którzy znają poprzedni tom i chcą zobaczyć, jak dalej potoczą się losy Kestrel i Arina.
Pamiętam oczekiwanie na pierwszą część trylogii Niezwyciężonej. To uczucie kiedy nie wiesz czego się spodziewać, czy będzie to hit czy kit, ogarnęło mnie do granic możliwości. I pamiętam siebie zaraz po przeczytaniu „Pojedynku” – skamieniałą, zawieszoną, zszokowaną. Marie Rutkoski zaskoczyła mnie wtedy tak bardzo pozytywnie, że nie dopuszczałam do świadomości, że mogłabym się rozczarować następną częścią. (...) „Zdrada” to kolejne spotkanie z Kestrel i Arinem, które jest dojrzalsze, nieprzewidywalne i, choć nie wiem jak to możliwe, jeszcze lepsze niż poprzednie.
„Czasem myślisz, że bardzo czegoś potrzebujesz, a tak naprawdę powinieneś pozwolić temu odejść.” Kestrel ma poślubić syna imperatora. Choć Arin nic nie wie o prawdziwych powodach, dla których Kestrel zgodziła się na ślub, przyjmuje zaproszenie na przyjęcie zaręczynowe. W stolicy spotyka się z Kestrel, jednak dziewczyna nie daje po sobie poznać, że wciąż jej serce należy do niego. Zamknięta za swoim murem odpycha mężczyznę. Choć jest narzeczoną syna cesarza, wciąż stara się pomóc Herrańczykom. To doprowadzi ją do zdrady nie tylko swojego ojca, imperatora i kraju, ale również do zdrady własnego serca.
„Usłyszała w jego głosie pytanie tylko dlatego, że całą duszą pragnęła być na nie odpowiedzią.” Myślałam, że już lepiej się nie da, że już nie można bardziej, jednak Marie Rutkoski udowodniła, że można napisać kontynuację serii znacznie lepszą niż wstęp do niej. „Pojedynek” to książka przepełniona emocjami, jednak „Zdrada” to prawdziwy kocioł wrażeń, emocji, uczuć, który wrze od ciągle podkręcanej temperatury. Choć fabuła może wydawać się nieco wolniejsza, toczona głównie w pałacu imperatora, to akcje jakie mamy okazję poznawać doprowadzają do prawdziwego emocjonalnego tornada. Nieprzewidywane, nagłe zwroty akcji to coś, co każdy czytelnik kocha i czego nie brakuje w „Zdradzie”. Intrygi, podstępy również mają swoją rolę w całej fabule.
Poznajemy postać imperatora, który jest bezwzględnym manipulatorem. Autorka zadbała, by w naszym spotkaniu z imperatorem, gęsia skórka nie schodziła nam z ciała. Ten człowiek wywołuje przerażenie. Kestrel to osoba, która za wszelką cenę chce pomóc Arinowi, nie mówiąc mu o niczym. To ją prowadzi poniekąd do zguby. A Arin widzi to co chce widzieć, jednak klapki w końcu spadają mu z oczu. Czy nie za późno? Bohaterowie powieści są bardzo dobrze wykreowaniu, nie brakuje im niczego.
„Czasami podarunek jest sposobem na pokazanie innym, że ktoś należy do niego.” „Zdrada” to książka, która pokazuje takie aspekty jak odwaga, honor, poświęcenie. Pisząc recenzję „Pojedynku” podkreśliłam, że nie znajdziemy gorącego i burzliwego romansu i dalej się tego trzymam. Kestrel i Arin to dwoje młodych ludzi, których łączy miłość, niezwykła więź, jednak w ich świecie ta miłość musi poczekać. Czy w ogóle ujrzy światło dzienne? Nie wiem, ale o tym zapewne przekonamy się w kolejnej, ostatniej już części trylogii „Niezwyciężonej”. Autorka zapewnia nas, że nastąpi kapitalny zwrot akcji, którego strasznie nie mogę się doczekać.
Polecam wszystkim czytelnikom „Zdradę”. To niezwykła powieść, w której znajdziecie wiele dobrego. Ciekawa, interesująca fabuła zabierze was do świata, w którym rządzi surowy imperator, a Kestrel i Arin muszą odnaleźć właściwą drogą do siebie nawzajem. Po cichu liczę na to, że im się to uda. Jeżeli jeszcze nie czytaliście pierwszej części, to również, z całego serca ją polecam. „Pojedynek” i „Zdrada” to książki, które powinni zagościć na waszych półkach i w waszych sercach.